„open source”

Od kilkunastu dni mam nowego laptopa firmy Lenovo, model G50. Jest to prosty sprzęt z niższej, tańszej półki – więcej mi nie potrzeba. Posiada on procesor Intel Celeron, 4 GB pamięci i dysk twardy o pojemności 500 GB. Miał on zainstalowany fabrycznie system Windows 8 „łyf Bing”. Jako że jestem bardziej wymagającym od komputera użytkownikiem (głównie w kwestii oprogramowania, nie sprzętu) przed rozpoczęciem regularnego korzystania z laptopa musiałem dokonać pewnych zmian. Przeczytaj całość wpisu „Perypetie z nowym laptopem Lenovo G50”

Rok szkolny za pasem. Już wkrótce beztroskie wakacjowanie ustąpi miejsca szkolnym wysiłkom i trudom. Parę lat temu opisałem na blogu kilka programów pomagających w nauce. Dziś chciałbym dopisać do tej listy kolejną ciekawą aplikację umożliwiającą stworzenie własnej elektronicznej bazy fiszek. Przeczytaj całość wpisu „Nauka angielskiego z fiszkami Mnemosyne”

W dzisiejszym wpisie przedstawię wam prostą aplikację umożliwiającą pobieranie na swój komputer klipów z serwisów takich jak YouTube, Dailymotion czy Vimeo. Program jest bardzo prosty w obsłudze i oferuje ciekawe funkcje. Przeczytaj całość wpisu „Pobieranie klipów z YouTube’a”

Domyślnie program Base pakietów LibreOffice i OpenOffice potrafi obsłużyć jedynie pliki w swoim własnym formacie OpenDocument Base (*.odb). Co jednak zrobić, gdy zaistnieje potrzeba przejrzenia lub edycji bazy danych programu Microsoft Access w formacie *.accdb lub starszym *.mdb w darmowym pakiecie biurowym? Istnieje na to pewien nieoczywisty, ale nietrudny sposób. Przeczytaj całość wpisu „Otwieranie baz danych Microsoft Access w programie LibreOffice/OpenOffice Base”

Ostatni wpis na blogu opublikowałem pół roku temu. Przez ten czas dużo się w moim życiu zmieniło. Czas teraz wrócić do blogowania i wykorzystać stertę oczekujących na przemyślenie spraw i pomysłów! Witam po długiej przerwie. Przeczytaj całość wpisu „Powrót do blogowania”

Niedawno opisywałem, do czego służą i jak wygodne są kanały RSS. Kilkanaście dni temu przypadkowo odnalazłem w Internecie informacje o czytniku RSS o nazwie QuiteRSS. Gdy go wypróbowałem, tak bardzo mi się spodobał, że został w moim komputerze już na stałe. Uznałem, że warto opisać go tutaj, na blogu. Przeczytaj całość wpisu „Wygodny czytnik RSS – QuiteRSS”

Przeglądarki internetowe od czasu debiutu Google Chrome zaczęły znacząco upraszczać i upodabniać swój interfejs do „chemicznego”, by ułatwić ich obsługę początkującym użyszkodnikom. Proceder ten odbywa się kosztem tych zaawansowanych oraz tych odrobinę bardziej wymagających użytkowników przeglądarek takich jak Mozilla Firefox czy Opera. Przeczytaj całość wpisu „Pasek kart pod paskiem adresu w Firefoksie”

W nowym motywie wprowadzonym na niniejszym blogu z końcem grudnia 2013 roku umieściłem kilka, moim zdaniem, ciekawych sztuczek, którymi chciałbym się z wami podzielić. Przeczytaj całość wpisu „Sztuczki w WordPressie”

Nieraz słyszę kolegów przy komputerach mówiących „używam Mozilli” albo nauczyciela podającego polecenie „uruchomcie Mozillę”. Zastanawiam się wtedy, czy osoba używająca słowa „Mozilla” w odniesieniu do przeglądarki internetowej Mozilla Firefox ma świadomość popełniania właśnie błędu. Przeczytaj całość wpisu „Firefox to nie Mozilla”

Będąc uczniem technikum, powinienem już dobrze umieć przygotowywać prezentacje multimedialne za pomocą programów takich jak Microsoft PowerPoint czy LibreOffice Impress. W dzisiejszym wpisie przedstawię moją całkowicie subiektywną opinię na temat prezentacji – jak się powinno ją robić, a jak nie powinna wyglądać. Przeczytaj całość wpisu „Jak dobrze zrobić prezentację?”