Świąteczne zachwianie wolności uczuć

Kategoria: Przemyślenia Data publikacji: 7 komentarzy

Grudzień to miesiąc, w którym stacje radiowe atakują ze wszystkich stron „dżingul belsami” i „lulajże jezuniami”. To czas, kiedy kupuje się prezenty, ubierana choinkę. Taki schemat powtarzający się co roku. A co, jeśli komuś on nie odpowiada?

24 grudnia – wigilia Świąt Bożego Narodzenia. Ubieramy choinkę, wypatrujemy pierwszej gwiazdki, a w szczególności spotykamy się razem przy jednym stole i wcinamy te dwanaście potraw, nie bacząc na wytrzymałość naszego żołądka.

A co, jeśli ktoś akurat tego dnia chce być w samotności? Co, jeśli akurat 24 grudnia mam zły humor, nie mam apetytu, chcę się wyspać, odpocząć? Usłyszę: jesteś dziwny.

31 grudnia – ostatni dzień roku. Wszyscy mamy się cieszyć, wszyscy mamy być radośni, trzeba jakoś sylwestra obchodzić, nie? Trzeba zorganizować imprezę, trzeba kupić pewne strzelające trunki i inne bardziej wybuchowe rzeczy. Pięć sekund przed pełną godziną 24:00 (z dokładnością sygnału czasu Polskiego Radia) trzeba drzeć mordę „pięć, cztery, trzy, dwa, jeden, uuuaaaaaaaaaaaaaaaaaa”.

A co, jeśli chcę przesiedzieć sam 31 grudnia, jeśli chcę się wyspać i zasnąć w starym, a obudzić w nowym roku? Usłyszę: jesteś dziwny.

Ten wpis miał być dłuższy, ale, szczerze mówiąc, nie chce mi się rozpisywać, bo podejrzewam, że ci inteligentniejsi czytelnicy mojego bloga (wiem, że mam tylko właśnie takich ;->) na pewno już rozumieją, do czego drążę… Dążę…

Mam na myśli, abyśmy dawali sobie trochę więcej tolerancji w życiu. Abyśmy pamiętali, że zdarzają się takie egzemplarze ludzkie, które mają ochotę na coś innego niż reguluje jakaś tradycja. Czasami ta ochota wynika z chęci popisania się („ja jestem inny!”), czasami z takiej naturalnej, wewnętrznej potrzeby.

Niezależnie od tego życzę wszystkim czytającym ten post nie tylko szczęścia i radości, ale też ogromnej dawki wyrozumiałości względem drugiego człowieka. Oraz względem samego siebie. ;) Szczęśliwego nowego roku!

Komentarze (7)

  1. Dead FM / Rico

    Coś w tym musi być. Pamiętam, że jak Polskie Radio RDC ogłosiło, że na Święta nie będzie kolęd, to były głosy, że to radio jest lewackie, że kolęda to nie to samo co piosenka świąteczna, że panią Wanat powinni byli zatrzymać za jazdę na rowerze po pijaku (było o tym głośno), to by nie było tej decyzji, że radio zeszło na psy, itede, itepe, itede. Taka nasza polska mentalność.

  2. Adrian

    Czy zjadłeś rzeczywiście dwanaście potraw na Wigilię Bożego Narodzenia? Czy gdzieś zorganizowałeś imprezę na sylwestra oraz  kupiłeś petardy lub rakiety?

  3. Tomasz Gąsior

    Nie obchodzę Świąt Bożego Narodzenia, nie obchodzę też sylwestra. Nie kupowałem petard, nie miałem imprezy, nie jadłem dwunastu potraw. To wszystko do życia mi niepotrzebne. Świąt nie obchodzę, bo nie wierzę w Boga (w co wierzę, opisałem we wpisie „Nie jestem ateistą!”), a sylwestra nie obchodzę, bo nie podniecam się przesadnie zmianą …jednej liczby w dacie.

  4. mqdesu

    Dla mnie Sylwester to też normalny dzień w roku. Nikt nikomu nie każe na siłę obchodzić wszelakich uroczystości, jeśli tego nie chce. No właśnie… to takie pobożne życzenie, bo Polska moim zdaniem to taka wiocha w obliczu całej Europy. Tutaj każdy na każdego patrzy i ocenia…

Dodaj komentarz