Aktówka – relikt windowsowej przeszłości
Windows 95, który pojawił się prawie osiemnaście lat temu, był przełomową edycją tego systemu, bo wprowadzono w nim wiele rozwiązań, dzięki którym dziś produkt Microsoftu jest tak sławny – Menu Start, pasek zadań czy Eksplorator Windows. W tej wersji pojawiła się także aktówka. Yyyyyy… a co to jest!?
Synchronizacja między dwoma komputerami
Według słownika języka polskiego PWN aktówka to „płaska teczka bez rączki”. Nieco inną definicję tego słowa stworzyła firma Microsoft, która w systemie Windows 95 umożliwiła tworzenie specjalnych folderów nazywanych właśnie aktówkami. Do czego one służyły? Spytajmy Wikipedię.
Aktówka – w systemie operacyjnym Microsoft Windows jest to folder służący do synchronizacji danych przechowywanych w dwóch różnych komputerach.
Użytkownik może pracować z kopią dokumentu znajdującego się w komputerze przenośnym, podczas gdy podstawowa wersja dokumentu znajduje się na przykład w komputerze stacjonarnym. Dla zaktualizowania dokumentu wystarczy zaktualizować zawartości Aktówek obu komputerów. W tym celu wystarczy połączyć komputery kablem lub wymienić dane za za pomocą dyskietki.
Czyli krótko mówiąc: aktówka służy do synchronizacji danych między dwoma komputerami.
Aktówka reliktem przeszłości w Windows Seven?
System operacyjny to bardzo skomplikowane oprogramowanie. Wraz z upływem lat i każdą jego nową wersją, pewne jego głębsze elementy robią się niespójne, ponieważ system z wierzchu się zmienia, ale nie da się na raz dopasować wszystkich aplikacji przygotowanych w ramach tak dużego środowiska jakim jest cały system.
Upływały lata – pojawiały się kolejne edycje „okienek”. Windows 98, 2000, ME, XP, a potem Windows Vista i 7, a ostatnio Windows 8. Z wierzchu ich interfejs się zmieniał. Windows XP przyniósł nowy wygląd okien i paska zadań oraz wielu ikon, w Viście doszły przezroczyste szkła i również nowe ikony i okna, w „siódemce” doszło jeszcze więcej szkieł, a ósma wersja systemu trochę odwróciła rozwój jego wizualnej części.
W tym wszystkim tytułowa aktówka trwała i trwała… I w ogóle się nie zmieniała. Również wizualnie. Obecnie używam systemu Windows 7 i przez przypadek utworzyłem aktówkę, aby zobaczyć, do czego służy. Korzystając z niej, odniosłem wrażenie, że wygląd związanych z nią okien dialogowych nie zmienił się od czasów Windowsa 95, a ikona ewidentnie podchodzi pod czasy wysłużonego już XP-ka, co widać na załączonych obrazkach.
O czym to może świadczyć? O tym, że programiści Microsoftu są tak leniwi, że nie dopasowali wyglądu aktówek do nowych systemów? A może… A może po prostu zapomnieli, bo mało kto w ogóle używa tej funkcji?
Tak właściwie to autorzy Windowsa powinni się trochę wstydzić za taką niespójność wizualną systemu. Tak popularne i do tego płatne oprogramowanie używane przez miliony ludzi na świecie powinno być dopracowane. Oczywiście można by podejść do tej sprawy inaczej, gdyby chodziło o jakąś funkcję, która jest ukryta gdzieś głęboko w systemie i ukazuje się tylko w jakichś konkretnych okolicznościach. Jednak, żeby stworzyć aktówkę wystarczy kliknąć PPM na pulpicie i z menu wybrać „Nowy” i opcję „Aktówka”…
A co w Windows 8?
Nie mam dostępu do najnowszej wersji Windowsa, jednak dzięki uprzejmości Winka (pozdrawiam!) udało się sprawdzić, jak sytuacja wygląda w „ósemce”. Otóż okazuje się, że w Windows 8 aktówka jest domyślnie ukryta, jednak nie została całkowicie usunięta.
Aby ją przywrócić, należy zastosować pewien trick – zmodyfikować rejestr systemowy. Więcej informacji można znaleźć na stronie winaero.com. Po tej operacji w menu kontekstowym pulpitu w podmenu „Nowy” znowu pojawi się „Aktówka”.
Okazuje się, czego właściwie można było się spodziewać, że wygląd aktówki, jej ikona – w ogóle nie zmieniły się. No ja mam tylko jeden komentarz w tej sprawie. TO SIĘ NAZYWA MODERN! ;-)
Komentarze (9)
lulu
Dzięki za artykuł. Przesiadłam się w domu na 8 i aktówki mi bardzo brakowało (łatwiejsza kontrola nad dokumentami -brak konieczności ciągłego kopiowania katalogów i pamiętania gdzie co jest aktualne). Pzdr.
Anonim
właśnie dziś szukałam aktówki w win8 i klapa. Przejście na wskazaną stronę nic mi nie pomogło. Proszę o konkretne wskazówki jak ją odzyskać.
Tomasz Gąsior
Wejdź jeszcze raz na stronę podaną we wpisie. Pobierz plik ZIP dostępny pod linkiem „Briefcase restore tweak”. Wypakuj go. Otwórz znajdujący się tam plik „Windows 8-Enable Briefcase.reg”. Po tych działaniach Aktówka powinna pojawić się w menu „Nowy”.
Po szybkim przeszukaniu komentarzy pod postem wnioskuję, że aby dokonać aktualizacji plików w aktówce, należy albo kliknąć PPM na niej, albo poszukać gdzieś we właściwościach.
Nie mam Windows 8, więc nie sprawdzę czy i jak to działa.
Artur
Dziękuję Tomku:) Wszystko działa jak trzeba na windows 8.1 Pozdrawiam
Staszek
Strzał w 10-tkę! Właśnie zrobiłem tę operację w Windows 10. Działa i tutaj. Tomku – jesteś genialny. Panie i Panowie – czapki z głów!
Anonim
U mnie także zadziałało także w Windows 10 !!!
Andrzej_F
Odkrywanie Ameryki po raz n-ty. Ci którym aktówka służyła dobrze jako synchronizacja plików {opanowali to}, pewnie dalej z niej korzystają (jak ja). Tylko nieliczni w pogoni za nowościami o niej zapomnieli i szukali programowych rozwiązań synchronizacji plików. Ponadto win 95 opierał się o 'okienka’ takich firm jak Apple, Comodore i Atari. Okienka to absolutnie nie jest pomysł Microsoftu. Byli wtedy daleko w d…e. I nie win 95 a win 3.11 – byłeś już wtedy na świecie, czy znasz historię komputerów z opowiadań ojca?
Andrzej
Pierdolicie Hipolicie! Nie Win 95, a Win 3.11. Nie Microsoft był pierwszym twórcą 'okienek’ a Apple, następnie wykorzystały to firmy Comodore i Atari. I nie Win 95, a Win 3.11. Były to czasy gdy komputery w/w firm wykorzystywały paletę 64 kolorów z 4096 możliwych. A ówczesny komputer PC miał dwa kolory: widać i nic nie widać. Posiadacze tego 'cuda’ chwalili się monitorami wyświetlającymi dos-owe polecenia na zielono, biało i bursztynowo, ale to był tylko kolor czcionki jaki pokazywał monitor danego producenta. PC Microsoftu miało wtedy g…o do powiedzenia w kwestii wyświetlania kolorów. A jak już dotarło do świadomości B. Gatesa że to okienka i kolory mają przyszłość to na bezczelnego skopiowali ten projekt. I od tamtych czasów Ci którzy potrafili docenić właściwości aktówki, nadal jej używają. Tylko troglodyci w pogoni za nowymi bajerami Microsoftu mogli o niej zapomnieć. Skutkiem tego poszukiwali rozwiązań programowych do tego zadania. tak zrodziły się wszelkiego rodzaju programy do kopii zapasowych i synchronizacji danych. A w zupełności wystarcza aktówka i pliki bat (korzystające z poleceń dos-owych). Historię komputerów znasz pewnie z opowiadań dziadka (wątpię czy ojca), więc nie rozpowszechniaj nieprawdy. Mam 60 lat i zaczynałem od Comodore F-16. Były to czasy kiedy firma Microsoft jeszcze nie istniała.
Tomasz Gąsior
Panie Andrzeju, dziękuję za komentarz.
Staram się zazwyczaj w życiu nie pierdolić (w znaczeniu: mówić bez sensu), za to czasami lubię żartować, czasem prześmiewczo coś skomentować. Tak też uczyniłem w powyższym wpisie. Głównie chodziło mi o duże niespójności systemu Windows oraz o fakt, że kryje on wiele zakamarków, o których sami autorzy czasem już nie pamiętają.
Jestem młodym człowiekiem, moja przygoda z komputerem zaczęła się gdzieś w 2005 roku z Windows 98. Obecnie jestem w technikum informatycznym i orientuję się w pewnym stopniu, choć na pewno w mniejszym niż pan, w historii oprogramowania. Wiem, że Microsoft to firma złodziei pomysłów oraz że komputery w latach 90., 80., 70. to czarny ekran i jednolite literki na nim oraz linia komend. Część swojej wiedzy o komputerach i oprogramowaniu nabyłem w szkole, znaczną większość – sam. Niestety, ani z dziadkiem, ani z ojcem w życiu słowa nie zamieniłem. Tak jakoś wyszło.
Ciekawi mnie kwestia poruszona na początku pana wypowiedzi. Win 3.11? Mam go na maszynie wirtualnej, po polsku. Nie widzę nigdzie aktówki. Jakoś się to specjalnie instalowało? Dodatkowo? Czy może to się inaczej nazywało?
Aktówka jest mało znana, dość prymitywna. To główne powody, dla których można chcieć zamienić ją zewnętrznym oprogramowaniem, które czasem może być bardziej intuicyjne i funkcjonalne. Skrypty BAT? Ja, jako przyszły, mam nadzieję, technik informatyk, po poznaniu poleceń środowiska Windows (obecnie wolę Linuksy), mógłbym sobie coś takiego napisać. Ale nie wyobraża pan sobie, żeby znaczna cześć Zwykłych Użytkowników, czyli dominującej grupy odbiorców Windows, pisała skrypty BAT do kopii zapasowych?
Dodaj komentarz