Szybki i lekki klient poczty e-mail
Aplikacje przeglądarkowe i webmaile znacząco wyparły tradycyjne klienty poczty e-mail. Są jednak jeszcze na świecie dinozaury, takie jak ja, którym bardziej odpowiada klasyczne oprogramowanie desktopowe. W dzisiejszym wpisie przedstawię bardzo nietypowy klient poczty e-mail.
Aplikacja nosi nazwę Trojitá. Etymologię nazwy poznać można na stronie wiki projektu. Trojitá to bardzo prosty w obsłudze klient poczty e-mail. Jest dostępny dla Linuksów oraz dla systemu Windows. Interfejs używa biblioteki Qt, jest dość konfigurowalny.
We wstępie wspomniałem, iż jest to aplikacja nietypowa. Już wyjaśniam, dlaczego.
- Trojitá umożliwia korzystanie wyłącznie z jednego konta pocztowego.
- Aplikacja obsługuje wyłącznie protokoły SMTP i IMAP (brak POP3).
- Program nie posiada możliwości filtrowania otrzymywanych wiadomości, czy to w celu usuwania spamu czy dla kategoryzowania maili w folderach.
- Książka adresowa jest bardzo uproszczona, mało funkcjonalna. Nie ma możliwości importu i eksportu kontaktów.
- Kopie robocze działają w nietypowy sposób – nie są zapisywane przez IMAP w folderze kopii roboczych, lecz przechowywane w folderze ustawień programu.
- Trojitá nie posiada wielu przydatnych funkcji, np. określania priorytetu wiadomości, zmieniania nazw folderów IMAP.
Wymieniając te cechy nie chcę zniechęcić do poznania tej aplikacji, lecz nakreślić dość wąską grupę docelową programu – Trojitá nie nadaje się do zaawansowanego obrotu pocztą e-mail z wielu kont pocztowych, np w biurze. Jest za to idealna do szybkiego przejrzenia prywatnej poczty.
Okno głównie programu jest dość klasyczne. Po lewej lista folderów IMAP. Po prawej lista wiadomości i podgląd tej zaznaczonej. Trojitá posiada też dwa dodatkowe tryby interfejsu – szeroki, w którym podgląd i lista wiadomości są obok siebie oraz mało wygodny tryb „jeden na raz”.
Trojitá oferuje trzy możliwości zalogowania – możemy zapisać hasło jawnym tekstem w pliku konfiguracyjnym (co, rzecz jasna, jest mało bezpieczne), możemy skorzystać z bezpieczniejszych mechanizmów biblioteki Qt (tylko w Linuksach), ewentualnie możemy wymagać, by program pytał nas o hasło przy uruchamianiu. Ustawienie to jest osobne dla protokołów IMAP i SMTP, możemy więc ustawić program tak, by pamiętał hasło przy przeglądaniu poczty, ale wymagał jego podania przy próbie wysłania maila.
Wiadomości można oznaczać jako oflagowane lub usunięte (co nie powoduje przeniesienia do kosza, lecz przekreślenie tytułu wiadomości). Skrzynkę można łatwo przeszukiwać, używając znajdującej się nad listą wiadomości wyszukiwarki. Program pozwala na korzystanie z zapytań protokołu IMAP, co zwiększa możliwości wyszukiwania.
Okno tworzenia wiadomości jest do bólu proste. Możemy w nim wskazać tożsamość, adresata maila, temat, dodać załączniki i wpisać treść. Nie ma możliwości korzystania z edytora wizualnego – nie możemy więc tekstu pogrubić, powiększyć czy wstawić odnośnik.
Trojitá pozwala na ustawienie skrótów klawiszowych do większości funkcji, możemy też ukryć pasek menu oraz schować lub zmienić lokalizację paska narzędzi. Aplikacja zamiast klasycznego „trybu offline” posiada trzy przełączniki – bez sieci, nieograniczone dostęp i drogie połączenie. Ostatni tryb przeznaczono dla użytkowników połączeń mobilnych, w tym trybie aplikacja stara się oszczędzać połączenie internetowe.
Mimo że program nie umożliwia korzystania z wielu kont pocztowych, posiada on, dostępną wyłącznie z wiersza poleceń i uruchamianą odpowiednim przełącznikiem, funkcję profili. W każdym profilu możemy przechować osobną konfigurację programu, w tym konfigurację konta pocztowego.
Program posiada kilka podstawowych i powszechnych funkcji takich jak oznaczanie wiadomości jako przeczytanej, ikona w zasobniku systemowym czy tożsamości.
Aplikację można pobrać ze strony trojita.flaska.net.
Komentarze (2)
mqdesu
Jak dla mnie program odpada. Zbyt mało funkcjonalny, a już korzystanie z profili z wiersza poleceń wieje grozą.. Wolę webmaila. Z kolei na telefonie polecam apkę Mymail, jako że mam kilka kont pocztowych.
P.S. Prowadzisz bloga „Modna Mama”? :D tak patrząc po screenie… :D
Tomasz Gąsior
Co kto lubi. Mnie się z Trojity dobrze korzysta.
Co do „Modnej mamy”, uruchomiłem i prowadzę witrynę mojego brata pod takim tytułem.
Dodaj komentarz